fbpx

BYCIE NA DIECIE A JEDZENIE POZA DOMEM

Pytanie brzmi:

Czy zmiana nawyków żywieniowych – na zdrowe, jest równoznaczna z zaprzestaniem spotkań towarzyskich, rodzinnych, wyjść do restauracji i innych przyjemności, wiążących się z jedzeniem?

Jak bardzo ucieszysz się, kiedy powiem Ci, że nie musi tak być!
Sama staram się jest zdrowo każdego dnia.

Jednak będąc w restauracji, wcale nie muszę zamawiać wyłącznie sałatek, żeby żyć w zgodzie z moimi żywieniowymi założeniami 😉

Moje zasady:

1. 90/10

To jedna z moich ulubionych zasad, która mówi o tym, że 90% posiłków w tygodniu jem „czystych” (warzywa, owoce, mięso, ryby, jaja, kasze, oleje roślinne), a 10% to moje drobne grzeszki 😉

Głęboko wierzę w to, że od jednego posiłku ani nie schudniesz, ani nie utyjesz. Nasze ciało (zarówno sylwetka, jak i zdrowie) jest wynikiem

WIĘKSZOŚCI spożywanych przez nas posiłków. 

2. ZAWSZE ZAMAWIAM DUŻO WARZYW

To na nie stawiam w kwestii najedzenia się. Dzięki dużej ich ilości- pozostałych rzeczy (także tych mniej zdrowych) zjem mniej. Do tego- mają one mnóstwo błonnika pokarmowego (co usprawni pracę jelit).

3. STAWIAM NAJPIERW NA ZDROWIE, POTEM NA SYLWETKĘ 

Takie podejście sprawia, że nawet „grzesząc”, myślę o tym, czy dany posiłek będzie dla mnie wartościowy i… jak będę się po nim czuła.

Kiedy odżywiasz się zdrowo każdego dnia, wiesz o tym, że zjedzenie pół pizzy, czy sztucznego ciacha spowoduje natychmiastowy spadek energii w Twoim organizmie (organizm będzie musiał rozprawić się z substancjami odżywczymi, które byłaś łaskawa wprowadzić do swojego ciała- nie będzie miał wystarczająco mocy, abyś mogła jeszcze tryskać energią).

Mając takie założenie, idąc do restauracji – wybieram mimo wszystko zdrowe dania (często bogatokaloryczne – ale zdrowe 😉), których sama nie przygotowuje w domu – bo nie umiem albo nie mam czasu.

4. NIE OPYCHAM SIĘ

Szanuj swój układ trawienny. Staraj się nie jeść tak, jakby „jutra miało nie być”. Jeżeli masz ochotę na kilka dań- zaproponuj współtowarzyszowi biesiady, czy także nie ma ochoty popróbować różnych rzeczy. My z Bartkiem bardzo często bierzemy 3 różne dania (w tym jeden deser), z których ja jem mniej więcej 1/3 każdego. 

5. IDĘ NAJEDZONA

Każdy z nas ma znajomych, którzy nadal podejmują nas chipsami czy innymi średnio zdrowymi przekąskami. Jeżeli wiem, że czeka mnie wieczór przy słonych paluszkach, bardzo często jem posiłek w domu, a będąc u znajomych jem tylko odrobinkę – głównie dlatego, żeby nie było im przykro 😉 

Działa!

Który sposób przemawia do Ciebie najbardziej?

A może już stosujesz którąś z w/w metod albo masz swoją, którą podzielisz się w komentarzu? 😍

Czekam na Wasz feedback!

Polub mnie na Facebooku

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.