fbpx

DOBOWY ZEGAR OBIEGU ENERGII, CZYLI ŻYCIE ZGODNE Z CYKLEM DNIA I NOCY – część I

Medycyna wschodnia wierzy w coś, co nazywa kanałami energetycznymi, umieszczonymi w naszym ciele. To coś na wzór układu limfatycznego, choć też nie do końca. Ciężko przyrównać kanały energetycznego do czegokolwiek z punktu widzenia medycyny akademickiej. Zgodnie z teorią, każdy narząd (serce, wątroba, płuca, żołądek, jelita, śledziona, pęcherzyk żółciowy, nerki, pęcherz moczowy) ma swój własny kanał. Każdy z kanałów zaczyna się albo w palcach dłoni, albo stopy. Ich przebieg jest ściśle określony anatomicznie. Mało tego. W tych kanałach energia krąży w określonym porządku. 

Co to znaczy? 

Energia witalna (zwana energią Qi, czytaj “czi”) płynie przez dany kanał energetyczny przez 2 godziny, a potem przechodzi do następnego kanału. Co ważne, zawsze w ściśle określonej kolejności.  Z kanału żołądka zawsze przechodzi do kanału śledziony, a z kanału śledziony zawsze do kanału serca, itd. Dokładnie omówię to za chwilę. 

Qi krąży w stałym rytmie dnia i nocy. Każdego dnia w tych samych godzinach znajduje się w wątrobie, w tych samych w płucach i tych samych w pęcherzyku żółciowym. Na podstawie właśnie tej wiedzy, Chińczycy stworzyli dobowy zegar obiegu energii. W ten sposób wytłumaczyli predyspozycje ludzkiego organizmu do podejmowania konkretnych aktywności w  ciągu doby. 

Przedstawię Ci to po kolei. Narząd po narządzie, kanał po kanale. Dowiesz się, co się wtedy dzieje w Twoim organizmie i jakie czynności warto wtedy podejmować. 

3:00- 5:00 energia znajduje się w kanale Płuc

To pora od której Chińczycy rozpoczynają omawianie dobowego zegara obiegu energii. Dlaczego? Bo uznają, że to od pierwszego oddechu zaczyna się życie. 

Czas, kiedy energia krąży w kanale Płuc to przede wszystkim czas odtruwania organizmu i pozbywania się toksyn z tego narządu. 

Co powinnaś wtedy robić? 

Spać. Sen jest najlepszym sprzymierzeńcem detoksykacji organizmu. 

5:00- 7:00 energia znajduje się w kanale Jelita Grubego 

W tych godzinach warto skorzystać z toalety. Energia znajdująca się wtedy w jelicie grubym pomaga sprawnie pozbyć się zalegających mas kałowych, ponieważ energia ta jest energią ciągnącą w dół. Zacznij zatem poranek od dużej szklanki wody (min. 300ml) i leć do łazienki. 

To także doskonała pora na medytację. Jelito Grube symbolizuje pozbywanie się tego, co w Tobie niepotrzebne, “nieczyste”. Ten aspekt tyczy się  zarówno materii (mas kałowych), jak i psyche. W tym czasie medytacja będzie niezwykle oczyszczająca. Pomoże pozbyć się myśli, które Cię zatruwają i wpływają niekorzystnie na Twoje samopoczucie. 

7:00- 9:00 energia znajduje się w kanale Żołądka 

Cudownie! W końcu czas na śniadanie. Twój organizm, po porannym wypróżnieniu, jest już gotowy na przyjęcie pysznego i wartościowego posiłku. Co warto zjeść? Najlepiej coś delikatnego, ale pożywnego. 

Zawsze powtarzam moim pacjentkom, że śniadanie jest bardzo ważne, ale powinno być stosunkowo lekkie. Według medycyny wschodniej, jest to posiłek, który ma być formą rozgrzewki. Przed czym? Przed nadchodzącym ogniem trawiennym, o którym opowiem za chwilę. 

Zasada śniadaniowa numer 1?

Jak to mówią Chińczycy: „Prawdziwy mistrz je zawsze ciepłe śniadanie.” 

Czy to znaczy, że wszystko co znajdzie się na Twoim śniadaniowym talerzu powinno być ciepłe? Niekoniecznie. Ważne, żeby poza kawą lub herbatą coś jeszcze było na ciepło. Np. jajecznica z dodatkiem świeżych warzyw będzie w porządku. Zimny pasztet z gotowanymi warzywami- też spełni swoje zadanie. 

Co najlepiej wybrać? 

Doskonale sprawdzi się ryż, płatki owsiane lub kasza (dowolna, np. jaglana, bulgur, owsiana, orkiszowa, gryczana) gotowana na mleku roślinnym z warzywami lub owocami.

Wszelkiego rodzaju lecza i gotowane, pieczone, duszone warzywa, także ucieszą Twój żołądek. 

Czy możesz do tego dojeść pieczywo? Możesz. Pamiętaj jednak, że mąka jest najniższej w hierarchii pod kątem wartościowości składników odżywczych wśród produktów zbożowych. Zawsze lepszym wyborem będzie kasza czy ryż. Jeśli nie możesz żyć bez pieczywa, wybieraj raczej produkty pełnoziarniste, niż te z mąki oczyszczonej.

A co z owocami? 

Również świetnie odnajdą się w jaglance czy ryżance gotowanej na mleku roślinnym. A dodając do nich niewielką ilość orzechów lub nasion (małą garść), zachowasz poczucie sytości na dłużej. 

Czy warto rezygnować z jedzenia śniadania? 

Nie do końca. Śniadanie to Twoje paliwo początkowo. Jak już wspominałam, rozgrzewka przed wielkim starciem, którym jest obiad i zaspokojenie wielkiego ognia trawiennego. Zjedzenie śniadania pozwoli Ci podbić poziom energii od rana i sprawi, że w porze lunchowo- obiadowej nie rzucisz się na jedzenie i nie pochłoniesz bardzo dużych ilości. 

Medycyna wschodnia jest wielkim przeciwnikiem objadania się. Przejedzenie powoduje zblokowanie prawidłowego przepływu energii witalnej w organizmie. To powoduje ospałość, problemy z regeneracją, zmniejszoną sprawność działania i zaburzenie prawidłowych procesów trawiennych. 

9:00- 11:00 energia znajduje się w kanale Śledziony 

Najlepszy czas na planowanie i rozwiązywanie najtrudniejszych zagadnień danego dnia. To czas, w którym Twój umysł jest w szczycie formy. Zajmij się teraz wszystkim tym, co wydaje Ci się najtrudniejsze lub wymaga największej kreatywności. 

11:00- 13:00 energia znajduje się w kanale Serca

Zaczyna się…

Wyobraź sobie, że jesteś w lesie. Układasz drewno i rozpalasz ognisko. Początkowo, drewno tli się delikatnie i pod kontrolą (to czas śniadania). Po jakimś czasie, ogień zaczyna zwiększać swoją objętość (zbliża się godzina 11:00 i nabiera tempa do godziny 15:00). 

Masz trzy wyjścia. 

  • Pierwsze: zostawiasz palące się drewno bez zabezpieczenia i masz nadzieję, że ogień nie zajmie całego lasu (czytaj- nie jesz żadnego posiłku między 11:00 a 15:00),
  • Drugie: koło 11:00 układasz dookoła ogniska niewielkie kamyczki w odległości co 15cm od siebie i nadal liczysz na to, że to powstrzyma rozprzestrzenianie się ognia (czytaj- między 11:00 a 15:00 jesz niewielki posiłek, przekąskę, np. jabłko, jogurt, sok),
  • Trzecie: koło 11:00 układasz szczelnie pół okręgu, kamień przy kamieniu, i koło godziny 14:30 układasz drugie pół okręgu, także bardzo szczelnie; teraz masz pewność, że ogień zostanie na swoim miejscu i z godziny na godzinę będzie wygasał (czytaj- jesz dwa pełnowartościowe posiłki, składające się z dobrej jakości białka (jajka, mięsa, ryby, tofu, nasion roślin strączkowych, nabiału), węglowodanów (kaszy, ryżu, pieczywa na zakwasie, ziemniaków) i tłuszczu (w postaci tłoczonego na zimno oleju roślinnego, np. lnianego, konopnego, z czarnuszki, oliwy lub w postaci orzechów lub nasion), to może być zupa, sałatka, kasza z mięsem i warzywami, leczo z pieczonym serem halloumi i komosa ryżową; pierwszy taki posiłek jesz koło godziny 11:00, drugi koło godziny 14:30).

Jaki efekt przyniesie każde z rozwiązań? 

Kiedy zastosujesz rozwiązanie numer jeden, czyli nic nie zjesz, pozwolisz się rozhulać ogniowi trawiennemu. Kiedy już wrócisz do domu i w końcu coś zjesz, będziesz jak maszyna do pochłaniania jedzenia. Zjesz obiad, za 10 minut będziesz miała ochotę na coś słodkiego. Wtedy zjesz batonika, poprawisz czekoladą i może jeszcze wciśniesz ciasteczko. Minie pół godziny i… okaże się, że właściwie to mogłabyś zjeść już kolację. 

Tak działa „nieprzypilnowany” ogień trawienny. Kiedy nie zaspokoisz go w odpowiedniej porze, czyli nie dasz mu odpowiednio dużo pracy między godziną 11:00 a 15:00. Zajmie „cały las”. I wtedy „gaszenie” pożaru będzie dużo trudniejsze. To znaczy, że dużo trudniej będzie Ci pohamować uczucie głodu.

Rozwiązanie numer dwa niestety niewiele zmieni. Zjedzenie „małej przekąski” nie zdoła poskromić ognia trawiennego. Efekt? Znowu rozległy pożar i nocne opychanie się wszystkim, co wpadnie Ci w ręce. 

Trzecie rozwiązanie jest optymalne. Zgodnie z metaforą układania kamieni przy ognisku, dwa pełnowartościowe posiłki „zabezpieczą rozprzestrzenianie się ognia” i zapewnią ogniowi trawiennemu mnóstwo pracy. Na tyle dużo, że kiedy już się z tym wszystkim upora (a będzie to koło godziny 18:00/18:30), jedyne co zdoła jeszcze wcisnąć to… LEKKĄ KOLACJĘ.   

Dzięki stosowaniu zasady „Jem dwa posiłku w czasie największego ognia trawiennego” przestaniesz mieć wieczorne napady głodu. Przestaniesz pochłaniać niesamowite ilości chleba, chipsów, ciastek czy słodyczy. Będziesz w stanie zapanować nad swoim głodem i w porze kolacji wystarczy Ci zupa, sałatka, pieczone warzywa czy gotowana kasza z warzywami. I to… bez wyrzeczeń czy walki ze sobą. Po prostu nie będziesz głodna. Nie będziesz miała potrzeby na więcej. Twój ogień trawienny będzie pod kontrolą…

13:00- 15:00 energia znajduje się w kanale Jelita cienkiego  

Ogień trawienny bucha w najlepsze. Poza tym, to czas, w którym Twój organizm przeprowadza właśnie największą selekcję, tego co do Ciebie trafia, oraz wchłanianie. Zarówno pożywienia, jak i przepływających przez Twoją głowę myśli i rozwiązań. To doskonały czas na… planowanie. Dzięki wzmożonej selekcji (także informacji) będziesz w stanie odrzucić wszystko to, co nie przyda się w osiągnięciu planowanego celu. Dużo szybciej wychwycisz także wszystkie cenne informacje. 

W tym czasie postaraj się zjeść trzeci posiłek tego dnia. Pełnowartościowy (jak wyżej)- aby poskromić ogień trawienny. 

… Co się dzieje w dalszych godzinach? Zdradzę w kolejnym wpisie! <3

Polub mnie na Facebooku

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.