Kiedy u ginekologa dowiedziałam się, że jestem w ciąży – byłam przeszczęśliwa
Kiedy u ginekologa dowiedziałam się, że jestem w ciąży – byłam przeszczęśliwa 🥰
Kiedy okazało się, że to ciąża bliźniacza – myślałam, że się popłaczę 🙈
Bałam się, że nie dam rady.
Bałam się, że przy dwójce, nawet na minutę nie zmrużę oka w nocy.
Bałam się, że nie będę w stanie nic zrobić w domu.
Bałam się, że będę miała problem z wygospodarowaniem czasu na prysznic.
Bałam się, że będę umęczona, przez co mniej empatyczna i łatwo będę się wkurzać.
W 8. miesiącu ciąży, mój Bartosz Pudełko (partner, ojciec bliźniaków i COACH), przeprowadził ze mną sesje. Dzięki jego niesamowitym umiejętnością, odpowiednio zadawanym pytaniom i wielkiej akceptacji – wszystko mi się odmieniło.
Wskoczyłam na zupełnie inne tory.
Uwierzyłam, że będzie dobrze!
Że sobie poradzimy.
Że jesteśmy gotowi.
Po sesji z Bartkiem, nie mogłam doczekać się porodu.
Tak bardzo chciałam, żeby już z nami były.
To było niesamowite.
Dotychczasowe lęki- Bartek przeprogramował w mojej głowie na siłę i paliwo napędowe. Aż ciężko to opisać 🙈
Dzisiaj mijają dokładnie 4 tygodnie odkąd Maluchy są na świecie.
A my?
Jesteśmy wyspani (choć przyznaję, pilnujemy tego, aby o 21:00 już lądować w łóżku).
Oboje ćwiczymy (Bartek nawet postanowił w tym roku wziąć udział w Enea Bydgoszcz Triathlon).
Rozwijamy się (codziennie udaje nam się poczytać książkę).
Jestem w stanie (z reguły w czasie karmienia) pisać dla Was wartościowe treści.
Wystarczyło zmienić nastawienie.
Z przerażonego… na pełne akceptacji, radości i ufności do tego, że właśnie zaczyna się piękny okres w moim życiu.❤️
Jak to dobrze czasami pogadać z kimś, kto wie za jakie sznurki naszego umysłu pociągnąć- żeby pomóc nam zmienić nasze lęki i obawy, w siłę i radość ☺️❤️
I oto są 👉 2 małe szkraby 😉 które od 4 tygodni sprawiają, że wszyscy (łącznie z moją starszą córą i adopsiakiem) zbliżyliśmy się do siebie jeszcze bardziej.
Niesamowite.
A Ty, jak czułaś się przed narodzinami swojego malucha lub tez swoich maluchów?
/poduchy od babyly/